Na stojaku na gazety po mojej prawej stronie znajdowały się dwa magazyny dla młodzieży. Nie czytałam prasy tego typu, ale zawsze warto czymś zabić nudę, prawda? Wzięłam więc pierwszy lepszy i zaczęłam czytać. Britney Spears ma nowego chłopaka. Demi Lovato wydała nową piosenkę. Nick Jonas widziany z nową dziewczyną. Ross Lynch w szpitalu. Peter Ga.... Zaraz. Co? Przeczytałam to zdanie jeszcze pięć razy. Skąd oni to wiedzą? Wszystko odbywało się poza obecnością paparazzi. Otworzyłam na odpowiedniej stronie i zaczęłam czytać.
"Znana gwiazda Disneya, Ross Lynch, parę dni temu trafił do szpitala. Lekarze podejrzewają przedawkowanie, ale nic pewnego. Byłby to jego pierwszy taki wyskok. Czy Disney dalej będzie chciał współpracować z osobą, która nie stroni od narkotyków?"
Pod spodem zauważyłam nasze zdjęcie. NASZE zdjęcie. Zdjęcie, na którym niosę blondyna. Podpis wskazywał, że jestem jego nową dziewczyną. Nienawidziłam plotek. Prawie żadna z nich nie miała ziarenka prawdy o osobie, o której mówiła. NIE byliśmy razem. Odłożyłam gazetę. Byłam wściekła. Wstałam z kanapy i nerwowym krokiem chodziłam w tę i we w tę. W pewnym momencie podszedł do mnie chłopak z grzywką ułożona z prawej na lewą stronę. Spojrzałam na niego.
-E... Jestem Riker. Jestem bratem Rossa. Obudził się i pytał o ciebie... - chłopak spojrzał na mnie. Uśmiechnęłam się, po czym ruszyłam w stronę sali chłopaka. Nie miałam zamiaru odzywać się do niego, wiedząc teraz, ze najprawdopodobniej jest dealerem. Ross na 99% przedawkował prochy, które dał mu własny brat. To nienormalne. Chłopak złapał mnie za ramię i przyciągnął do siebie.
-W co ty pogrywasz? - spojrzał w moje pełne przerażenia oczy. W pewnym momencie puścił mnie i skierował swój palec wskazujący w moją stronę.
-Ty coś wiesz... - powiedział ciszej, ale groźniejszym głosem. Prychnął.
-Co wiesz? - podniosłam prawą brew do góry, a ręce skrzyżowałam na piersiach.
-Jesteś dealerem i dałeś Rossowi narkotyki. Dlatego on teraz jest tam... - wskazałam na salę numer cztery, w której chłopak leżał. Riker podniósł obie brwi. Jego źrenice rozszerzyły się znacznie.
-...i męczy się. Jesteś totalnym idiotą. Gratulacje wygrania nagrody dla debila roku. Odbiór w śmietniku za rogiem. - uśmiechnęłam się wyraźnie dumna z siebie i ruszyłam w stronę sali. Chłopak stał w tym samym miejscu, wyraźnie zbity z tropu. Podrapał się po głowie, co zobaczyłam kątem oka, wchodząc do sali. Przymknęłam drzwi.
-Cześć... - Ross wydobył z siebie. Brzmiało to bardziej jak jęknięcie, ale nie przeszkadzało mi to.
-Hej, Ross. Jak się czujesz? - usiadłam na stołku obok łóżka, poprawiając włosy, które opadły mi na twarz.
-Lepiej... Tak sądzę. - odchrząknął. Wyglądał potwornie. Miał wory pod oczami. Jego oczy były czerwone. Otwierał je z trudem. Złapał mnie za rękę, jednak cofnęłam ją.
-Proszę, zbliż się, chcę ci coś powiedzieć... - poprosił jękliwym głosem, a ja wstałam i zbliżyłam swoją twarz do jego. Poczułam szybsze bicie własnego serca. Chłopak spojrzał mi w oczy.
________________________________________________________________
O jeju! Kocham ten rozdział haha! Jutro zobaczycie, co będzie dalej, a tym czasem zgadujcie w komentarzach :D ♥
Dziękuję za wszystkie komentarze i za to, że naprawdę chce wam się to czytać :)
EDIT: Wiem, że pisze się 'diler' po polsku, ale jakoś wole pisać 'dealer' z angielskiego ;D
EDIT: Wiem, że pisze się 'diler' po polsku, ale jakoś wole pisać 'dealer' z angielskiego ;D
Czytam z ciekawością i uśmiechem ^^widać, że wiesz co to gramatyka xD, co daje mi jeszcze trochę nadziei w nasze pokolenie :) Czekam na next !
OdpowiedzUsuńPocałują się ? ?Albo Riker wejdzie do sali albo lekarz albo on jej coś zrobi ? Proszę powiedz nam ♥♥Rozdział mega super .Szkoda , że kotki ale czekam na next
OdpowiedzUsuńMega genialny rozdział <3 Czekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńo nie...tylko... NIE W TAKIM MOMENCIE!!!!
OdpowiedzUsuńheh -.-, no trudno i nie wiem co moze się teraz stać... może Ross powie dziewczynie co się stało przed jej przyjściem.
I.. Chcę już JUTRO.. TERAZ ! XD
"Life is not a wish-granting factory..." :P
UsuńNiestety :P
UsuńSuper rozdzial czekam na next :-)
OdpowiedzUsuńAgata
Chcę ci coś powiedzieć...
OdpowiedzUsuńUMIERAM.
Haha, to by było coś :D
Czekam na nexta i masz mi go napisać, albo nie przylecę do ciebie na jednorożcu, tylko po to, żeby dac ci żelki. Żelki są złe. Bardzo złe.
Weny życzę :*
ojaa a myslalam,ze ona bedzie taka zla narkomanka z problemami a tu prosze :D pisz nastepny dude:D:D
OdpowiedzUsuńcóż, dude, życie jest jak pudełko czekoladek - nigdy nie wiesz, co ci się trafi ;)
UsuńO kuźwa mega ! *.* wciągneło mnie to i na maksa ! chce kolejny rozdział now :D < 3 .
OdpowiedzUsuńPaula .
Kuurdee! Ala! W takim momencie! No wiesz...;DD A jutro to gdzieś tak wieczorem czy kiedy? :) (no to znaczy dzisiaj XD)
OdpowiedzUsuńZobaczę jak mi wyjdzie pisanie. Jak uda mi się wstawić po południu - to wstawię ;D
UsuńTrafiłam na tego bloga dzisiaj, całego przeczytałam.
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać co będzie dalej, nie wiem Ross coś jej powie?
Czekam na dalszy ciąg wydarzeń. :)